środa, 17 października 2012

Instytut Studiów Zaawansowanych otwarty




Jest rzeczą godną uwagi, jak wiele osób uwierzyło niedoinformowanej prasie, że Krytyka Polityczna została zaskoczona wieścią o rychłej utracie lokalu na Nowym Świecie. Tymczasem wszystko się odbyło w myśl podpisanej trzy lata wcześniej umowy, którą zainteresowane strony dokładnie przeczytały. Przeprowadzka do wygranego w konkursie lokalu na placu Grzybowskim nie doszła jednak do skutku, ponieważ miasto łamiąc demokratyczne standardy arbitralnie unieważniło konkurs powołując się na warunki, których nie było w regulaminie. Bo tak. Jednak Krytyka Polityczna nie dała się wypchnąć poza centrum Warszawy i znalazła nową siedzibę w kamienicy na ul. Foksal 16… raptem kilkaset metrów od swojej poprzedniej lokalizacji. 11 października odsłoniła się w swojej nowej, wyższej formule uroczyście inaugurując działalność Instytutu Studiów Zaawansowanych wykładem prof. Zygmunta Baumana.

Poniżej garść fotowrażeń z wykładu.


Na pięć minut przed pojawieniem się pierwszych słuchaczy wszystko jest dopięte na ostatni guzik:




Podniecenie rośnie w cenie, czyli sala się zapełnia:


Zapełniła się. Wszyscy czekamy na profesora Baumana:



Nadchodzi!



Telewizja i charakterystyczna dla niej bezczelność. Przyjść, wepchać się w każde możliwe miejsce, skręcić wszystko co się da i wyjść. Odkąd pamiętam, zawsze mnie to drażniło:


Złamana niedawno po wykładzie w Lublinie ręka podobno nie pozwoliła profesorowi przygotować referatu na poziomie jaki by sobie życzył. W związku z tym naszły mnie dwie refleksje, 1.: wykład stał na tak wysokim poziomie, że zupełnie nie wiem o co profesorowi chodziło; 2.: miło wiedzieć, że nie tylko ja myślę palcami:


Azali ludzi na sali było mrowie a mrowie:

Dla tych, którzy się nie zmieścili w sali przygotowano transmisję on-line w... sali obok:


Ci, dla których nawet "sala obok" okazała się za mała w skupieniu słuchali profesora na korytarzu:



... zagospodarowując wszelką możliwą przestrzeń:


Mały wielki człowiek:


Skupiony Sławek Sierakowski w charakterystycznej dla siebie pozie:


Marta Konarzewska też była skupiona, co było łatwo poznać po kucykach:


Przed wykładem siedzieli na osobności. Podszedłem, uśmiechnąłem się i złożyłem do zdjęcia. "Oj, proszę nie robić". "Nawet na prywatny użytek?". "Nawet, proszę". Nie zrobiłem. Takie luksusy tylko w Krytyce Politycznej. Ale na sali obowiązywały już inne zasady. To już nie był Kuba Wojewódzki z dziewczyną, ale jednostki w tłumie, na które z upodobaniem polowałem. Zresztą, nikt na sali poza Wojewódzkim nie miał takiej czapki, o okularach nie wspominając:


Skupienie z jakim niektórzy notowali wykład budziło respekt:


Autoportret z Agnieszką Wiśniewską:


Każdy wyraża swoje uznanie tak jak umie:


Zapewne się zastanawiacie, czy ta mała czerwona pastylka to cukierek? - Otóż to nie był cukierek:


Pomimo przedłużającego się wykładu nikt nie wychodził. Trudno się dziwić:


Po wykładzie można było zadać profesorowi mądre pytanie:


Z jakiegoś powodu lubię to zdjęcie:

To już koniec... a właściwie początek. Instytut Studiów Zaawansowanych właśnie rozpoczął działalność. Głowy do góry!


1 komentarz:

  1. Ja nie zastanawiałem się, czy to czerwone to cukierek. To duży błąd?

    OdpowiedzUsuń