niedziela, 12 czerwca 2016

Parada Równości 2016

Według Ratusza w tegorocznej Paradzie Równości wzięło udział trzysta pięćdziesiąt tysięcy osób, według policji trzy i pół tysiąca, według TVP - Parada się nie odbyła.

Zgodnie z tym, co widziałem, Parada odbyła się, choć liczba uczestników nie zwalała z nóg, przynajmniej na początku.

Potem jednak ludzi było mrowie a mrowie.

Wcześniej jednak trzeba było zadbać o stronę techniczną. Kij do selfie kończył mu się gdzieś na wysokości masztów pobliskiego wieżowca Złota 44. Dzięki temu będzie potem można policzyć nie tylko uczestników Parady, ale także mieszkańców Warszawy z przyległościami.

Kinga, Bernadetta i Magda pielgrzymowały jakby luksusowo.

"Wężykiem, wężykiem!". A nie, przepraszam: z języczkiem, z języczkiem!


Stokrotki dla ukochanej.

Z bliska widać, że to jednak chabry.

Getry w kolorze tęczy. Można porównać z próbnikiem.

Parasol na wypadek, gdyby padała tęcza.

Bezzębna uczestniczka marszu.

Zdjęcie alegoryczne. Co tu dużo pisać, nawet nazywa się Lewandowski, a nie Prawandowski.

Od złotego serca lepsze jest tylko serce tęczowe.

Detalista.

Ten pierwszy to cyklop z jednym okiem, a ten drugi z dwoma.

Twarz tajnych służb.


Twarz jawnych służb.

Panowie intensywnie ćwiczyli wracanie chwiejnym krokiem z knajpy o piątej nad ranem.

Twarze Parady.

"...a Wiosna przyszła pieszo...". I wzięła udział w Paradzie.

"Kochanie, to chyba ten gorszy sort, o którym mówili w telewizji".

Zupełnie nie wiem, jak to zinterpretować, ale daję, bo ładne.

Będzie na fejsa. Sądząc po okularach, pewnie Włosi albo Szwedzi.

Człowiek z człowiekiem na głowie.

Kobieta z balonami.

Bardzo mi się podobają geje w mundurach. Mają jakąś filmową, ale też i perwersyjną elegancję.

No to jeszcze jedno.

Alicja w krainie LGBT.

No pasaran.

Jakoś bym to skomentował, ale zabrakło mi konceptu.